„W pewnym domu dość niezwykłym, bo ukrytym w drzew gęstwinie, mieszkał talent artystyczny, który Antoś miał na imię…” – tak zaczyna się zabawna historia małego artysty, który uwielbiał rysować. Jesienna aura towarzyszy naszemu bohaterowi na początku opowieści, po czym stopniowo ulega naturalnym przemianom w zimową scenerię, pęczniejącą od dziecięcych oczekiwań świątecznych wrażeń. I zjawia się w końcu ten wyjątkowy gość z prezentami, który ku swemu zaskoczeniu także zostanie – za sprawą Antosia – obdarowany. Rodzinna opowieść w sam raz na długie, jesienne wieczory, poprzedzające ten jeden, jedyny w roku.